środa, 6 listopada 2013

Pierwsze koty za płoty, czyli placek po zbójnicku po mojemu

Leżę dziś chora więc musiałam spożytkować jakoś resztkę mojej energii. Powstał gulasz i placek ziemniaczany. Do obiadu miała być też kapusta kiszona, ale nie doleciała do talerza, bo mam w domu łakomczucha ;)
Nie przepadam za mięsem wołowym więc mój gulasz jest drobiowy- delikatniejszy i bardziej miękki.

Przepis:

Gulasz
500 g piersi z kurczaka
spora cebula
ząbek czosnku
papryka słodka, sól, pieprz
woda i mąka do zagęszczenia sosu

Mięso kroimy w niewielką kostkę, cebulę siekamy. Oba składniki dosyć długo podsmażamy na patelni (muszą być rumiane). Dolewamy wodę tak, aby przykryła mięso i cebulę, dodajemy wyciśnięty czosnek i przyprawy, przykrywamy i dusimy około 20 minut na niewielkim ogniu. W szklance mieszamy zimną wodę z jedną czubatą łyżką mąki, a następnie dolewamy mieszankę do mięsa cały czas mieszając. Po około 5 minutach gulasz jest gotowy.

Placki ziemniaczane
5 średnich ziemniaków
1 mała cebula
1 jajko
mąka
sól, pieprz

Trzemy ziemniaki na małych oczkach, siekamy drobno cebulę, dodajemy jajko i mieszamy. Następnie dodajemy taką ilość mąki, aby powstało dosyć gęste ciasto. Doprawiamy do smaku. Placki smażymy na rozgrzanym oleju, aż będą rumiane. Ja usmażyłam po jednym dużym placku, ale małe też będą ok :)


Znikało szybciej niż mogłam zrobić zdjęcia :)

`Uff udało się :) Pierwszy post za mną! Czekam na Wasze uwagi i komentarze. Ten wpis jest jedzeniowy i na pewno takich tu nie zabraknie, ale nie chcę skupiać się tylko na jedzeniu więc będzie różnorodnie.

..........
Okien

P.S. Do kapusty kiszonej dodaję startą marchewkę, cebulę, sól, pieprz, troszkę cukru i olej.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz